W świecie współpracy zawodowej coraz częściej wybieramy elastyczne formy zatrudnienia. Umowa zlecenia to jedna z nich – popularna, bo łączy prostotę zawarcia z możliwością swobodnego kształtowania zasad współpracy. Jest jednak czymś zupełnie innym niż umowa o pracę. Nie tworzy stosunku podporządkowania, lecz opiera się na wzajemnym zaufaniu i dobrej wierze stron.

Ta odmienność ma swoje konsekwencje. Zasady dotyczące rozwiązania umowy zlecenia nie wynikają z Kodeksu pracy, lecz z Kodeksu cywilnego, co oznacza, że strony mają znacznie większą swobodę – również w zakresie jej wypowiedzenia. Ale większa swoboda to także większa odpowiedzialność.

Umowa zlecenia – elastyczność zamiast sztywnych ram

Zasadniczą cechą umowy zlecenia jest to, że można ją wypowiedzieć w każdym momencie – niezależnie od tego, czy została zawarta na czas określony, czy bezterminowo. Przewiduje to art. 746 § 1 Kodeksu cywilnego. W praktyce oznacza to, że każda ze stron – zarówno zleceniodawca, jak i zleceniobiorca – ma prawo zakończyć współpracę, gdy uzna to za konieczne.

Nie obowiązują tu sztywne okresy wypowiedzenia, chyba że strony same je przewidziały w umowie. Wiele zleceń zawiera np. miesięczny termin wypowiedzenia, by zapewnić obu stronom płynność i możliwość uporządkowania spraw. Jeśli jednak umowa nie reguluje tej kwestii, wypowiedzenie staje się skuteczne z chwilą, gdy druga strona otrzyma oświadczenie o rozwiązaniu współpracy (art. 61 k.c.).

Taka elastyczność to niewątpliwy atut, ale też pole do nieporozumień. Bo choć zlecenie można wypowiedzieć „w dowolnej chwili”, to nie zawsze można to zrobić bez konsekwencji.

„Ważne powody” – klucz do bezpiecznego wypowiedzenia

Kodeks cywilny stanowi, że umowę zlecenia można rozwiązać natychmiast, jeśli istnieją ważne powody. I choć brzmi to jasno, w praktyce właśnie to sformułowanie budzi najwięcej wątpliwości. Co właściwie oznacza „ważny powód”? Czy wystarczy, że strona „nie chce już współpracować”?

Na to pytanie pośrednio odpowiedział Sąd Najwyższy w postanowieniu z 27 września 2023 r. (I CSK 58/23). Sprawa dotyczyła wypowiedzenia zlecenia, którego przyczyną był brak zaufania pomiędzy stronami. Sąd uznał, że taki argument może być uznany za ważny powód, ale tylko wtedy, gdy wynika z obiektywnych i uzasadnionych okoliczności.

Innymi słowy – utrata zaufania nie może być jedynie kwestią emocji, subiektywnego wrażenia czy chwilowej niechęci. Musi mieć realne podstawy, które można racjonalnie zweryfikować. Przykładem mogą być sytuacje, w których zleceniobiorca nie wykonuje zadań w sposób rzetelny, narusza poufność, działa niezgodnie z interesem zleceniodawcy lub dopuszcza się innych zachowań podważających wiarygodność.

Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że każdy przypadek należy oceniać indywidualnie – z uwzględnieniem charakteru relacji łączącej strony, jej specyfiki i okoliczności faktycznych. Nie istnieje uniwersalny katalog „ważnych powodów” – ich ocena zawsze zależy od kontekstu.

Zaufanie – fundament współpracy cywilnoprawnej

Warto pamiętać, że umowa zlecenia opiera się w dużej mierze właśnie na zaufaniu. Strony nie są sobie podporządkowane jak w relacji pracodawca–pracownik, lecz współdziałają na zasadzie równości i wzajemnego poszanowania interesów. Gdy zaufanie zostaje nadszarpnięte, trudno oczekiwać dalszej współpracy – ale samo to nie wystarczy, by uznać wypowiedzenie za prawidłowe.

Dlatego w przypadku rozwiązywania umowy zlecenia z przyczyn osobistych lub emocjonalnych warto zachować ostrożność. Jeżeli druga strona uzna, że wypowiedzenie nastąpiło bez uzasadnienia, może domagać się odszkodowania za poniesione szkody – na przykład za utracone korzyści czy wydatki poniesione w związku z przygotowaniem do wykonania zlecenia.

Swoboda z odpowiedzialnością

Choć umowa zlecenia daje szerokie możliwości kształtowania relacji, warto pamiętać, że prawo cywilne – mimo swej elastyczności – nie pozostawia stron bez obowiązków. Wypowiedzenie umowy powinno być zawsze przemyślane, a w razie potrzeby – odpowiednio uzasadnione.

Jak pokazuje praktyka i najnowsze orzecznictwo, zaufanie może być ważnym powodem do zakończenia współpracy, ale tylko wtedy, gdy jego utrata wynika z rzeczywistych, racjonalnych przyczyn. W przeciwnym razie decyzja o wypowiedzeniu może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Bo w prawie – podobnie jak w relacjach międzyludzkich – zaufanie jest wartością kruchą, ale fundamentalną. I gdy raz się je utraci, nie zawsze wystarczy słowo, by naprawić skutki.

Stan prawny: październik 2025 r.
Fot. unsplash.com

#

No responses yet

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *